Tytuł: Stacja Tokio Ueno
Autor: YU MIRI
Przekład: Dariusz Latoś
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Ilość stron: 160
„Stacja Tokio Ueno” to kolejna książka z serii z żurawiem wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Seria z żurawiem jest serią dla wielbicieli współczesnej prozy z różnych, odległych od siebie zakątków świata. Nie przypominam sobie, bym wcześniej czytała prozę japońską, ale już teraz wiem, że częściej będę po nią sięgała.
„Myślałem, że życie jest jak książka, w której przewraca się pierwszą stronę, po niej następna, przewraca się kolejne i wreszcie dociera się do ostatniej, ale życie w ogóle nie przypominało opowieści z książek. Znaki stoją w rzędach, na każdej stronie widnieje numer, ale brakuje fabuły, Jest zakończenie, ale nie ma końca.”
Głównym bohaterem jest Kazu, który nie żyje, a jego duch nawiedza park w pobliżu stacji Tokio Ueno. Park ten słynie z miasteczka namiotowego, w którym mieszkają bezdomni. Kazu od najmłodszych lat wyjeżdżał z rodzinnego miasteczka za pracą. Gdy założył rodzinę i urodziły mu się dzieci nadal pracował poza domem. Niewiele czasu spędzał z najbliższymi. Gdy w wieku 21 lat zmarł jego jedyny syn, Kazu zaczął uświadamiać sobie konsekwencje pracy poza domem, jednak na odbudowanie relacji było za późno. Syn już nie żył, a córka miała własną rodzinę. Gdy postanowił wrócić do domu, umarła jego żona, następnie podczas tsunami w 2011 stracił wnuczkę. Nic nie układało się tak jak powinno. Kazu stał się bezdomnym. Jako duch wraca do tamtych wydarzeń. Dzięki opowieściom poznajemy tradycje pochówku najbliższych, dowiadujemy się więcej o mieszkańcach miasteczka namiotowego w parku. Najbardziej dziwi zdobywana wiedza o tak zwanych „polowaniach”.
Bezdomni polowaniami nazywają czyszczenie parku z bezdomnych. Ma to miejsce gdy rodzina cesarza zamierza odwiedzić muzeum czy być na jakimś ważnym wydarzeniu przy okazji którego będą mijać park przy stacji Tokio Ueno. Nigdzie nie znajdzie się o tym informacji. Jedyna wzmianka to kartka wywieszona z opisem tego od której do której odbędzie się czyszczenie parku. Jest to bardzo dziwna sytuacja, pokazująca jak społeczeństwo japońskie chce zatuszować problem bezdomności i biedy swoich mieszkańców. Niestety coraz więcej osób w Japonii jest biednych, ledwo starcza im na skromne życie, a w konsekwencji prowadzi to do bezdomności. Zazwyczaj są to ludzie w podeszłym wieku. Bezdomni mieszkający w namiotach w parkach nie mogli wieść na miarę ich możliwości spokojnego życia, gdyż bardzo często stawali się ofiarami przemocy ze strony młodzieży, którzy strzelali do nich z pistoletów na kulki, używali ich jako worki treningowe.
„…Po prawie pół roku w Ueno rozebrał swój szałas i stwierdził, że przenosi się do parku Toyama w Shinjuku. Jakiś czas później usłyszałem, że dorwali go gimnazjaliści. W Tokio, Jokohamie i Osace ciągle dochodziło do ataków grup młodzieży na bezdomnych. Każdy bał się, że będzie następny, ten niepokój grasował jak choroba zakaźna, pewnie dlatego te plotki pęczniały strachem za każdym razem, kiedy ktoś je powtarzał.”
„W kalendarzu wczoraj, dziś i jutro są oddzielone, ale w życiu nie ma różnicy miedzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Każdy trzyma w ramionach ilość czasu tak ogromna, że nie sposób objąć je samemu, żyje, potem umiera.”
Yu Miri dzięki książce „Stacja Tokio Ueno” chce uwrażliwić czytelnika na problemy społeczne, które występują nie tylko w Japonii. Za pomocą bohatera Kazu, autorka wskazuje nam problemy z jakimi borykają się ludzie bezdomni, biedni, którzy z różnych przyczyn życiowych mają pod górkę. Pokazuje również to, jak rząd, władze miasta traktują ludzi z marginesu społecznego Nie liczą się z nimi, traktują ich jak rzeczy, które można przenieść, schować na pewien czas. Wszystko jest na pokaz, w danym momencie ma wyglądać doskonale, bez żadnej skazy. A poza kamerami, czy wystąpieniami publicznymi może być po staremu. Książka nie jest zbyt gruba, wystarczy na nią poświęcić jeden wieczór, jednak moc emocji, którą przekazuje jest ogromna. Uświadamiamy sobie, że życie jest kruche, nigdy nie wiemy co jest nam zapisane, kiedy dobra karta może zamienić się w złą.
Moja ocena 9/10.
Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Comments
Post a Comment