"Obserwatorka" Alicja Sinicka


Tytuł: Obserwatorka
Autorka: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Ilość stron: 391

Pierwsza książka autorki „Stażystka” bardzo mi się podobała dzięki stworzonej historii, prowadzonej akcji i wykreowanym postaciom. Dlatego gdy usłyszałam o następnej książce tej autorki nie mogłam odmówić sobie jej przeczytania. Przyznam się, że kierowała mną czysta ciekawość. Czy autorka utrzymała poziom równie dobry jak w debiutanckiej książce? A może rozwinie skrzydła jeszcze pełniej?
Jeżeli chodzi o fabułę, to pozwolę sobie zacytować opis wydawcy, ponieważ gdybym ja próbowała, w tym przypadku, opisać akcję, mogłyby się wkraść spoilery. A tego przecież wszyscy nie chcemy.
„Iza i Arek kiedyś byli przyjaciółmi. Wychowali się na tym samym oławskim osiedlu. Ona w ubóstwie, on w pięknym domu z dużymi oknami. Zawsze ją fascynował, ale miała wrażenie, że są z innych światów, które do siebie nie pasują. Po latach spotykają się na izbie przyjęć szpitala w Oławie. Doktor Arkadiusz Milski z trudem rozpoznaje w pobitej dziewczynie dawną znajomą, ich relacja odżywa i budzi namiętne uczucia. Arek czuje, że to właśnie z Izą może ułożyć sobie życie po tragicznej śmierci swojej partnerki. Ktoś chce pokrzyżować ich plany. Iza dostaje na Facebooku dziwne wiadomości. Pod drzwiami znajduje róże. Czuje, że jest obserwowana i zaczyna mieć pewność, że śmierć byłej dziewczyny Arka wcale nie była nieszczęśliwym wypadkiem.”
Czy Izie grozi niebezpieczeństwo? Jakie sekrety skrywają główni bohaterowie? Kto za tym wszystkim stoi?
Moim zdaniem autorka pisząc „Obserwatorkę” stworzyła jeszcze lepszą zagadkę kryminalną z wątkiem miłosnym niż poprzednio. Bohaterowie przez nią wykreowan, Iza i Arek, są postaciami złożonymi, ich osobowości nie są jednoznaczne. Każde z nich ma swoje sekrety, które chce zakopać jak najgłębiej aby nikt się o nich nie dowiedział. Bohaterowie nie raz nas zaskakują, ich zachowania są bardzo często nieprzewidywalne, co powoduje, że akcja jest dynamiczna, wartka. Nic nie jest tylko białe lub tylko czarne. Nie można się nudzić. Sama fabuła „Obserwatorki”, moim zdaniem, od początku do końca jest bardzo dobrze przemyślana. Każdy wątek jest rozwinięty i zakończony, tak, że nie ma niedomówień. Wszystko stopniowo się wyjaśnia. Fabuła jest tak skonstruowana, że nie ma możliwości odgadnięcia, kto za tym wszystkim stoi. Gdy już myślimy, że jesteśmy na tropie obserwatora, okazuje się, że zostaliśmy wyprowadzeni w maliny. A zakończenie zaskakuje i to bardzo.
Autorka w „Obserwatorce” wprowadziła nawet bohaterów ze „Stażystki”, nawiązując do wydarzeń z debiutanckiej książki. Ale nie ma się co martwić, wątek ten nie ma żadnego wpływu na rozwinięcie fabuły „Obserwatorki”, dlatego można ją czytać, nie czytając „Stażystki”.
Książkę odłoży się na półkę dopiero po przeczytaniu ostatniej strony. Gdy zacznie się ją czytać, chce się ją z jednej strony skończyć, aby znać zakończenie, a z drugiej ma się ochotę odwlekać koniec, aby móc ją czytać i czytać. 
Według mnie „Obserwatorka” to bardzo dobra literatura obyczajowa z dobrą zagadką kryminalną. Chociaż nie wiem czy tak mogę ją zakwalifikować. „Obserwatorka” ma wszystko to co powinna mieć dobra książka z dreszczykiem. Wyrazistych bohaterów, dynamiczną akcję, zagadkę, której zakończenia nikt nie jest wstanie przewidzieć. Wszystko to tworzy spójną całość. Aż chce się czytać.
„Obserwatorka” ma premierę 20 maja.
Moja ocena 10/10.
Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Kobiece.

Comments