Tytuł: W cieniu tamtych dni
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 366
Po „W cieniu tamtych
dni” Magdaleny Majcher sięgnęłam całkowicie przypadkiem. Wypożyczyłam ją z
biblioteki. Zaintrygowały mnie trzy zdania na okładce książki: Rodzinna
tajemnica. Powstańcza miłość. Relacje, które warto naprawić.
Główną bohaterką jest
Emilia, 94-letnia staruszka, która żyje sobie z dala od zgiełku świata.
Wychowywała wnuka Mikołaja gdy jego matka wyjechała do Paryża po to by zrobić
karierę artystki. Obecnie Mikołaj to już 20-letni student polonistyki. Emilia
ulega wypadkowi w domu i konieczna jest operacja biodra. Staruszka jest
niepocieszona, gdyż nie potrafi korzystać z niczyjej pomocy. A teraz będzie
musiał zaopiekować się nią jej wnuk. Mikołaj wraca do domu. Postanowił jak najwięcej
pomagać babci, aby odciążyć ją od obowiązków. Pewnego dnia wpadł na pomysł posprzątania
strychu. Znalazł na nim szkatułkę, a w niej listy babci do niejakiego
Krzysztofa oraz opaskę powstańczą. Wahał się czy zapytać babcię o to znalezisko
czy udać, że niczego nie znalazł. Jednak
Emilia nakryła wnuka na przeglądaniu szkatułki i postanowiła sama opowiedzieć
mu całą historię. Okazuje się, że Emilia uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim
razem z miłością swojego życia Krzysztofem. Słuchając opowieść babci, Mikołaj
postanowił spróbować odnaleźć dawną miłość babci. Jakie jeszcze tajemnice
skrywa Emilia?
„W cieniu tamtych dni”
autorka wraca do bardzo ciężkich dni na kartach naszej historii. Poprzez postać
Emilii pokazuje dwa światy. Życie tych ludzi wtedy, w czasie okupacji i
powstania oraz współczesne. Opisuje rozterki młodych ludzi związane z
powstaniem, rodzące się między nimi uczucia. Pokazuje również cierpienie, ból
po stracie bliskich osób. Książka obrazuje to, co działo się w Warszawie
podczas powstania. Wszyscy wiemy, że nie były to łatwe dni. Ale nawet w tych
ciężkich dniach, ludzie potrafili kochać i pamiętać o bliźnim. Emilia przeżyła
powstanie, jednak w nowym życiu nie potrafiła się odnaleźć. Cały czas żyła
wspomnieniami tamtych zdarzeń i dawną miłością. Przez co nie mogła żyć w teraźniejszości
i nie potrafiła zbudować relacji z córką.
Nie da się tak łatwo
opisać tej książki. Czytanie powoduje przeniesienie się do tamtych dni. Uczestniczenie,
poprzez strony książki, w powstaniu i postrzeganie go oczami babci Emilii
wywołuje cały wachlarz emocji i uczuć. Człowiek, dzięki lekturze, zaczyna
zastanawiać się ile wśród jego rodziny jest osób, które skutecznie ukrywają
pewne wydarzenia z przeszłości, aby móc w miarę normalnie żyć.
Co mogę napisać,
chusteczki są potrzebne, bo historia Emilii, jak i innych ludzi w tej książce
mocno wzrusza.
Moja ocena 8/10.
Comments
Post a Comment