Tytuł: Kiedyś dogonimy Paryż
Autor: Magdalena Kołosowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Cykl: Pod wspólnym niebem
”Kiedyś dogonimy Paryż” zanim przeczytałam opis książki, urzekła mnie jej okładka. Jest piękna, lekka, taka wiosenna. Przedstawia kobietę ciesząca się z życia. To okładka, a co jest w środku. Zosia, kobieta dojrzała, matka bliźniaczek Oli i Ali, rozwódka. Po przez swoje żądania podczas rozwodu (warunek podziału majątku był taki, że mąż Cezary ma kupić jej dom – tylko nie było powiedziane gdzie) musi wyprowadzić się z Piotrkowa i zacząć życie w wiosce pod Radomskiej. Zosia ma dwie przyjaciółki internetowe Dankę i Irminę. Kobiety dzielą się wszystkimi radościami i smutkami ze sobą. Główna bohaterka spotyka swojego dawnego kolegę z pracy Filipa, który jak się okazuje był bliski sercu Zosi. Zaczynają się do siebie zbliżać, wszystko idzie w dobrym kierunku. W tym samym czasie Zosia dowiaduje się, że zostanie babcią, a druga z córek spotyka się z tajemniczym mężczyzną. Oprócz tego życie powoduje, że wirtualne spotkania z przyjaciółkami przenoszą się do realu. Ale jak to mówią nic nie trwa wiecznie. Filip okazuje się niewłaściwym mężczyzną, a losy przyjaciółek splatają się ze sobą. Co będzie z Zosią ? Jak potoczą się dalsze losy bohaterek? Zdaje sobie sprawę, że fabułę opisałam zdawkowo, ale nie chce zbyt dużo zdradzać.
„Kiedyś dogonimy Paryż” to literatura obyczajowa, którą chce się czytać. Chociaż w życiu bohaterek nie jest łatwo, ani przyjemnie, potrafią odnaleźć światełko w tunelu. Są przyjaciółki, które zawsze pomogą, jest wspierająca rodziną. Trochę tak sielankowo, ale myślę, że w obecnych czasach takie książki są potrzebne. Niejednokrotnie można się uśmiechnąć. Problemy jakie mają bohaterki, nie są odrealnione, tym bardziej każda z nich staje się bliższa sercu. Razem z nimi przezywa się kolejne wydarzenia w ich życiu. Mam wrażenie, że autorka wywarzyła wydarzenia smutne i radosne . Wszystkiego jest w sam raz. Język jakim posługują się bohaterki jest normalny, bez żadnych udziwnień, prosty. Każda z bohaterek jest inna, każda ma inne życie, inne przejścia, jednak potrafią być dla siebie oparciem. Autorka pokazuje, ze w internecie można znaleźć prawdziwych przyjaciół, którzy będą z nami w trudnych momentach. Moim zdaniem czytelniczki po lekturze książki chciałaby mieć takie przyjaciółki.
„Kiedyś dogonimy Paryż” to książka pozwalająca oderwać się od swoich problemów, przenieść się w inne miejsce, pozwalająca się zrelaksować. Miła chwila dla siebie z książką. Książka tez mi bliska bo autorka akcję przeniosła w rejony mojego zamieszkania. Wiem, ze maja powstać kolejne tomy. Jestem ciekawa co dalej wymyśli autorka.
Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Replika
Moja ocena 9/10.
Comments
Post a Comment