"Wierzyliśmy jak nikt" Rebecca Makkai


Tytuł: Wierzyliśmy jak nikt
Autor: Rebecca Makkai
Przekład: Sebastian Musielak
Ilość stron:  624
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

„Wierzyliśmy jak nikt” to powieść o przyjaźni na dobre i złe, środowisku homoseksualnym, problemach rodzinnych i szukaniu siebie. Przyznam się, że nie potrafię opisać fabuły książki tak by nie było w tym opisie spoilerów, dlatego posłużę się tekstem znajdującym się na końcu książki:

„W 1985 roku młody Yale Tishman, dyrektor rozwoju chicagowskiej galerii sztuki, zamierza namieszać w środowisku amerykańskiej bohemy, wprowadzając na wystawę zbiór nadzwyczaj udanych obrazów z lat dwudziestych. Jego kariera zdaje się kwitnąć, ale AIDS zbiera wokół okrutne żniwo- przyjaciele Yale’a jeden po drugim umierają i wkrótce zostaje on zupełnie sam. Trzydzieści lat później Fiona, przyjaciółka Yale’a próbuje odnaleźć w Paryżu swoją zaginioną córkę. Zatrzymuje się na pewien czas u starego przyjaciela, znanego fotografa, który przed laty uwiecznił chicagowską epidemi1)ę. Z czasem kobieta zdaje sobie sprawę, w jakim wielkim stopniu wydarzenia sprzed lat mogą ukształtować nas samych i nasze relacje z najbliższymi”.

Autorka przeplata losy Fiony i Yale’a. Raz jesteśmy w latach osiemdziesiątych, w  samym środku środowiska homoseksualnego, żeby za chwilę przenieść się do czasów współczesnych i pomóc Fionie rozwiązać jej problemy z córką. Dzięki temu trudno odłożyć książkę. Przez cały czas chcemy wiedzieć co się wydarzy za chwilę, nie chcemy by żadne słowo nam umknęło. Powiem szczerze - nie wiem co mogę napisać o tej książce, trudno jest mi zebrać myśli. 
„Wierzyliśmy jak nikt” to bardzo emocjonująca książka, pokazująca jak żyło się środowisku gejowskiemu w latach osiemdziesiątych, jak umierano na AIDS, jak walczono o swoje prawa do godnego życia, ale także i prawa do śmierci. Bardzo często ludzie z tego środowiska umierali w samotności, lub tylko przy najbardziej zaufanych przyjaciołach. Yale’a miał to szczęście, że posiadał oddanych przyjaciół, którzy byli z nim do samego końca. Homoseksualiści byli świadomi, że chorują po części przez swoją nieodpowiedzialność i rozwiązłość. Monogamia nie była wtedy wśród nich modna, ale również nie zapewniała bezpieczeństwa. O tym właśnie przekonał się główny bohater. Fiona jest siostrą Nica. Od jego pogrzebu rozpoczyna się jej podróż po chicagowskim środowisku homoseksualistów. Dziewczyna była bardzo blisko ze wszystkimi przyjaciółmi brata, była jak ich młodsza siostra. Z ta różnicą, że to ona się nimi opiekowała, często była z nimi w ostatniej godzinie życia. Fiona najbliżej była z Yale’a.  Cała relacja z tymi chłopakami ukształtowała Fionę i w znacznym stopniu wpłynęła na jej życie i relacje z córką. Fiona jako dorosła kobieta szuka relacji ze starszymi mężczyznami, nie potrafi odnaleźć się w roli matki. Dopiero przyjazd do Paryża w poszukiwaniu córki, pozwala jej odnaleźć siebie, zrozumieć jak przeszłość na nią wpływa i co zrobić aby się od niej uwolnić.
„Wierzyliśmy jak nikt” to taki grubasek, ale zapewniam podczas czytania strona leci za stroną  i nie obejrzymy się kiedy będzie koniec. To powieść o miłości, przyjaźni i zdradzie, jak zresztą wcześniej wspomniałam. Jednak wszystkie te wartości w obliczu śmierci stają się mało ważne. Wtedy ważne jest, żeby ktoś przy nas był podczas choroby, a potem śmierci. Autorka, poprzez przenoszenie nas w różne lata, wzbudza naszą ciekawość, chcemy wiedzieć coraz więcej. Nie skupia się tylko na środowisku gejowskim czy na samych problemach Fiony. Pokazuje również jak wygląda pozyskanie przez uczelnie dzieł sztuki, które mogą być cenne, czy też wspomina o zamachach we Francji w 2015. Autorka pokazuje różne oblicza każdego z bohaterów i te dobre, i te gorsze. Nikt nie jest jednoznaczny. Wielowarstwowość i wielowątkowość powieści sprawia, że jest to najlepsza powieść jaką przeczytałam w ostatnim czasie.
„Wierzyliśmy jak nikt” to pozycja, która powinna zadowolić najbardziej wybrednego czytelnika. Rozbudza ciekawość, ale także wzbudza emocje, które po odłożeniu książki pozostają jeszcze na długo. Nie w sposób przejść obojętnie wobec losów bohaterów. Powieść warto przeczytać.
Premiera 15 kwietnia 2020.
Moja ocena 10/10.
Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Poznańskiemu.

Comments