Tytuł: Rzeźnik
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: FILIA
Ilość stron: 333
Przyznaję się, że po
książki Maxa Czornyja sięgam w ciemno. Jakoś tak mam, że jak już raz się
przekonam do autora, to ufam jego twórczości bezgranicznie. Nie wiem czy to
dobrze, czy nie. Tak po prostu mam. Tak
też było z „Rzeźnikiem” pomimo tego, że zbiera on różne opinie.
„Rzeźnik” to powieść
oparta na prawdziwej historii mordercy z Niebuszewa, dzielnicy Szczecina. Józef
Cyppek popełniał straszne zbrodnie. Mordował ludzi, najczęściej dzieci,
następnie ćwiartował ciała, a ich mięso jadł lub sprzedawał na zaprzyjaźnionym
bazarze. Najgorsze jest to, że nikt nie podejrzewał tego człowieka o takie
zbrodnie. Morderca zupełnie normalnie funkcjonował w społeczeństwie. Do końca życia
Józef Cyppek nie wykazał skruchy za swe czyny. Uważał, że nic złego nie zrobił,
twierdził nawet, że przyczynił się społeczeństwu, ponieważ dzięki niemu dostępne
było mięso. W książce zostało pokazane także to jak funkcjonowała milicja w
tamtym okresie. Wiele osób zaginęło, nikt nie próbował ich szukać, a tym
bardziej powiązać tych spraw że sobą. Udowodniono mu tylko jedno morderstwo. Ilu
ludzi padło jego ofiarą? Tego nie wie nikt. Został skazany na karę śmierci, którą
wykonano 3 listopada 1952 roku.
„Rzeźnik” to zupełnie
inna książka niż wcześniejsze książki Maxa Czornyja. Przede wszystkim jest
oparta na faktach. Muszę przyznać, że do
połowy książki nie mogłam wciągnąć się w całą tę historię. Może dlatego, że
wszystko rozkręcało się tak powoli. Dopiero gdzieś po połowie nie byłam już w
stanie przerwać lektury. Wydarzenia zaczęły toczyć się bardzo szybko, napięcie sięgało zenitu, czyli odnalazło się
wszystko to co powoduje, że uwielbiam Maxa Czornyja. „Rzeźnik” skonstruowany
jest tak, że sam morderca opowiada swoją historią, mieszając przeszłość z
przyszłością, dzięki czemu dowiadujemy się co go skłoniło do popełniania takich
zbrodni. Oprócz narracji pierwszoosobowej mamy również
fragmenty procesu, który dotyczył morderstwa młodej kobiety, za które to Józef
Cyppek został skazany na karę śmierci. Wszystko to daje nam pewne wyobrażenie o
wydarzeniach opisanych w książce. Niektóre opisy morderstw popełnianych przez
Cyppka są tak szczegółowo opisane, że aż trudno sobie wyobrazić, że ktoś może
tak postąpić. W ogóle czytając opisy ćwiartowania ciała, przyrządzania potraw
budzą odrazę, „obrzydzenie”. Trzeba przyznać autorowi, że w takich opisach jest
niedościgniony, przynajmniej według mnie.
Nie znałam wcześniej
historii Józefa Cyppka, dlatego nie mogę porównać „Rzeźnika” do innych pozycji
dotyczących tego mordercy. Dzięki tej książce dowiedziałam się o takim
człowieku, o jego czynach. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to reportaż i wiele
elementów układanki mogło zostać pominiętych. Nawet jeżeli tak się stało, to
autorowi udało się stworzyć książkę trzymającą w napięciu, działającą na
wyobraźnie, powodującą, że człowiek zastanawia się kto jest naszym sąsiadem.
Jak wcześniej wspomniałam, „Rzeźnik” różni się od poprzednich książek, ale czy
to źle? W sumie to dobrze świadczy o autorze, że chce próbować czegoś innego,
nie zamyka się w raz określonych ramach.
Moja ocena 7,5/10.
Comments
Post a Comment