Tytuł: Dziewczyna od trawnika
Autor: Dorota Pasek
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 380
„Dziewczyna od
trawnika” to kolejna pozycja literacka nadająca się idealnie na letnie
wieczory.
Głównymi bohaterami są
Marysia i Adam. On jest biznesmenem, „mieszczuchem”, który niespodziewanie
kupuje dom „Rezydencja Różowej” na wsi. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby
nie fakt, że praktycznie w ogóle tam nie mieszka. Przyjeżdża tylko na weekendy.
Adam ma swoje powody, dla których zamieszkał na wsi. Nikomu ich jednak nie
zdradza. Natomiast próbuje zdobyć zaufanie ogrodniczki Marysi, która została mu
„przydzielona wraz z domem”. Marysia jest architektem krajobrazu. Mieszkała
swego czasu w mieście wraz z rodziną. Po tragedii jaka ją spotkała, postanowiła
przenieść się na wieś do brata Arka. Od tej pory żyła, a raczej próbowała,
sobie z dnia na dzień. Wszystko się zmieniło gdy poznała nowego właściciela
Rezydencji. Jej życie wywróciło się do góry nogami. Każde z nich ma swoje
tajemnice, niełatwe życie i przeszłość, która kosztowała ich wiele. Czy tylko
Rezydencja Różowej łączy Marysię i Adama? A może coś więcej?
„Dziewczyna od
trawnika” wydawałaby się na początku lekką, przyjemną lekturą. Postacie Marysi
i Adama są wykreowana na postacie ze specyficznym poczuciem humoru, co
powoduje, że ich dialogi są zabawne, pełne ironii oraz pełne zwrotów akcji. Gdy
zagłębiamy się w historię bohaterów, poznajemy ich trudne przeżycia z
przeszłości. Książka już wtedy nie wydaje się taką po prostu lekką pozycją, zupełnie bez żadnego
przesłania.
Dorota Pasek w
„Dziewczynie od trawnika” porusza, według mnie, kwestie bardzo ważne dla
każdego człowieka. Pierwszym z nich jest utrata bliskich nam osób i radzenie
sobie z żałobą po nich. Na przykładzie Marysi widzimy, że wcale nie jest to
takie proste, jak większości mogłoby się wydawać. Bohaterka popada w depresję i
choć minęły dwa lata od tragedii nadal łyka antydepresanty. Każdy z żałobą musi
uporać się sam, po swojemu. Drugi problem poruszany to trudne relacje z
rodzicami. Adam został podrzucony babci na wychowanie przez matkę. Dopiero po
śmierci babci trafił z powrotem do mamy. Jednak ta miała nową rodzinę, która
liczyła się dla niej bardziej. Przez
cały czas był poniżany przez ojczyma, co wpłynęło na ich późniejsze relacje.
Autorka daje jednak
nadzieję, że mimo tragicznych przeżyć, tajemnic, trudnego dzieciństwa można
zbudować od nowa szczęśliwe życie z odpowiednią osobą.
„Dziewczyna od
trawnika” to nie tylko książka o trudnej miłości dwojga ludzi, ale również o
kontaktach międzyludzkich, więzach rodzinnych. Książka dobra dla każdego.
Moja ocena 7/10.
Za egzemplarz
recenzencki dziękuje Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Comments
Post a Comment