"Ostatni oddech" Robert Bryndza




Tytuł: Ostatni oddech
Autor: Robert Bryndza
Wydawnictwo:  Filia
Przełożyła: Emilia Skowrońska
Ilość stron: 403

„Była taka piękna do samego końca, jeszcze kilka godzin temu, gdy krzyczała i błagała, teraz leżała bezwładna, z tłustymi włosami i zabrudzoną odzieżą. Ani ona, ani on nie potrzebowali już ciała. Jednym płynnym ruchem podniósł ją, wyjął z bagażnika i ułożył wzdłuż czarnych worków. Następnie zamknął wieko kontenera”.

Robert Bryndza to autor takich książek jak ”Dziewczyna w lodzie”, „Nocny Stalker” czy „Mroczna Toń”. ”Ostatni oddech” to kolejna książka z serii z panią detektyw Ericą Foster.
Detektyw Foster zostaje przeniesiona do wydziału statystyk do komisariatu na obrzeżach Londynu, gdzie więcej czasu spędza sporządzając tabelki niż ścigając morderców. Erica nadal pozostaje w bliskich relacjach ze swym kolegą z wydziału zabójstw, Petersonem. Dzięki niemu dowiaduje się o odnalezieniu zwłok młodej dziewczyny w kontenerze. Postanawia za wszelką cenę przyłączyć się do śledztwa.  Co okazuje się nie być wcale takie proste. Foster musi schować swoją dumę do kieszeni i pogodzić się ze swym największym wrogiem w wydziale zabójstw,  Sparksem, który obecnie dowodzi wydziałem. Nieoczekiwane wydarzenia powodują, że Erica dostaje pozwolenie na kierowanie dochodzeniem. Tak jak miało to miejsce wcześniej, pracują z nią -  Moss i Peterson. Po zebraniu wstępnych dowodów okazuje się, że policjanci mają do czynienia z seryjnym mordercą i są pewni, że będą kolejne ofiary. Muszą zrobić wszystko by wygrać z czasem i nie dopuścić do kolejnych zbrodni.
Na tyle okładki można przeczytać „ Ostatni oddech” trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nie odłożysz tej książki aż do dramatycznego finału” i z tym stwierdzeniem się w pełni zgadzam. W sumie jak się zastanowię, to ostatnio trafiam na same takie książki – „trudne do odłożenia”.
Autor wszystko to tak skonstruował, że mamy dwa punkty widzenia:  śledczych i mordercy. Widzimy jak obydwie strony działają, czym się kierują i na jakie trudności ich napotykają. Jedni powiedzą, że wczesne poznanie tożsamości mordercy spowoduje niechęć do dalszego czytania, inni, że nie. Jednak, moim zdaniem, w tym przypadku tak nie jest. Dowiadując się kto jest mordercą, otrzymujemy również wiedzę, jaki jest jego tok rozumowania, jak przygotowuje się do zbrodni, jak żyje w normalnym środowisku. Gdy już wydaje się, że Foster jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, morderca skutecznie jej ucieka. Jednak nie ma ludzi nieomylnych i podejrzany popełnia w końcu błąd.
Opowieść nie ma żadnych niedociągnięć, akcja jest zwarta, spójna. W niektórych momentach  jednak mam wrażenie, że zdarzenia są na siłę nieco wydłużone. Natomiast zakończenie, inaczej niż w poprzednich książkach, zostało opisane w sposób skrótowy. Moim zdaniem można byłoby trochę więcej czasu poświęcić na kulminacyjne wydarzenia. Brakuje mi również rozwiązania sprawy skorumpowanych inspektorów, która przewija się w książce. A może jest to zabieg celowy i autor zostawia sobie otwartą furtkę do następnych książek? W poprzednich książkach  detektyw Foster została w różny sposob poszkodowana. W tej pozycji jest inaczej, a kto został poszkodowany?
 Musicie przeczytać. Moim zdaniem książka jest warta tego by po nią sięgnąć.
Moja ocena 8/10.


Comments