"Inna" Max Czornyj



Tytuł: Inna
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 338

Czy każdy z nas może być mordercą? Czy każdy z nas ma w sobie pierwiastek zabójcy?

W kącie tej nory siedzi naga, skulona dziewczyna. Mruży oczy, zasłania je dłońmi, odwraca głowę, jej spojrzenie ucieka, ucieka…Ma zmierzwione lisie włosy, spuchnięty policzek i małe, naprawdę małe, niemal dziewczęce piersi. Nagle sobie wszystko przypominam”

„Inna” to kolejna książka autora między innymi „Najszczęśliwszej” i „Pokuty”.  Na pierwszy rzut oka ta książka wydaje się odróżniać od pozostałych – okładką. Wszystkie wcześniejsze książki autora mają okładki zachowane w odcieniach czerni, ta jest biała. Jak jest za to z treścią? Czy też się wyróżnia?

            „Kiedy się ocknąłem? Pół godziny temu? Trzy kwadranse? Przesuwam wskazówki na za piętnaście pierwszą. Mniej więcej. 00:45. Czas start”.

            Główną bohaterką jest Iza. Kobieta około 30 lat, która w młodości miała problemy z narkotykami. Po nieudanej próbie samobójczej wzięła się w garść i udało jej się zostać terapeutką. Celem tej decyzji była pomoc potencjalnym samobójcom. Wszystko to w dużej mierze wyniknęło też z tego, że jej ojciec popełnił samobójstwo gdy Iza była jeszcze małą dziewczynką. Po ponad 10 latach postanowiła zamieszkać z mamą Gabrielą. Przez cala dekadę kontakt pomiędzy nimi był sporadyczny. Całemu otoczeniu Izy wydaje się, że ta zaczyna nowe, bardzo spokojne życie.  Okazuje się jednak, że bohaterka potrafi się świetnie kamuflować i mylić otoczenie. Zakłada konto na instagramie, poprzez które gromadzi wokół siebie osoby z depresją, myślami samobójczymi. Na swoim osiedlu, Baltic Resort w Ustce (pomyśleć, że niedawno byłam dokładnie tam na rodzinnym wakacyjnym wyjeździe) poznaje Mikołaja – człowieka z problemem alkoholowym, którego namawia na pewien eksperyment.

„Opakowanie podpasek w szafce nie przekona mnie do sprawdzenia, co mam w majtkach. Zapewniam was, że nie oszaleję tak łatwo. Pieprzcie się”

Nic więcej nie zdradzę, bo byłyby to już niepotrzebne „spoilery”. Jaka jest zatem sama książka?
Max Czornyj z każdą kolejną książką stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej – takie mam wrażenie. „Inna” jest mroczna, pełna tajemnic i zwrotów akcji. Rozwiązanie zagadki nie jest wcale takie proste, a my jako czytelnicy do samego końca nie wiemy jaka jest prawda i kto za tym wszystkim stoi. Wszystkie wydarzenia są bardzo przemyślane, nie ma żadnych niedociągnięć. Zdarzenia są zwarte i spójne. Akcja toczy się w swoim tempie, ale nie tak żeby zanudzić podczas czytania. Autor wszystko dopiął do „ostatniego guzika”. Myślę że jeśli ktoś czytał wcześniejsze książki Max Czornyja to wie o czym piszę. Ciekawostką jest to, że na końcu książki autor sam wyjaśnia skąd wziął się cały pomysł na tę książkę.
 „Inna” jako psychologiczny thiller wciąga niesamowicie, czyta się ją niecierpliwie aż do samego zakończenia, łapczywie chcąc poznać rozwiązanie historii. Moim zdaniem raczej ciężko  będzie ją odłożyć i nie dokończyć czytania. Samo zakończenie, jak to już u Czornyja, jest przewrotne. Czytający zagłębia się w losy bohaterów i raczej nie jest w stanie domyślić się kto jest za tą całą sytuację odpowiedzialny.
Po przeczytaniu książki można odpowiedzieć na zadane na początku tego wpisu pytania. Każdy z nas może być mordercą, wystarczy odpowiednia sytuacja, która coś wyzwoli lub wręcz nas zmusi. Mam na myśli na przykład bezpośrednie zagrożenie dla naszego życia, czy życia naszych najbliższych.

Muszę dać się prowadzić pieprzonemu instynktowi. Wsłuchać się w to, czego naprawdę pragnę. Przecież miałem jakiś powód, by uwięzić tę kobietę kiedyś i tę teraz. Izabel. To imię kołacze mi się w mózgu”.

Moja ocena 8,5/10.
           

Comments